Wtorek, 2.09.2025
Pierwsze czytanie: 1 Tes 5, 1-6. 9-11
Psalm: Ps 27, 1bcde, 4. 13-14
Ewangelia: Łk 4, 31-37
Pierwsze czytanie: 1 Tes 5, 1-6. 9-11
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tesaloniczan. Nie potrzeba wam, bracia, pisać o czasach i chwilach, sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie tak jak złodziej w nocy. Kiedy bowiem będą mówić: «Pokój i bezpieczeństwo» – tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada, jak bóle na brzemienną, i nie umkną. Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi. Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg na to, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy – żywi czy umarli – razem z Nim żyli. Dlatego zachęcajcie się wzajemnie i budujcie jedni drugich, jak to zresztą czynicie.
Komentarz
Przed nami ostatni wpisany w liturgię fragment 1 Listu do Tesaloniczan. Wielki finał rozprawy o czasach ostatecznych. Apostoł staje w rzędzie dawnych proroków, którzy zapowiadali nadejście Dnia Pańskiego. Niecierpliwym sercom pierwszych uczniów Paweł tłumaczy, że nie powinni patrzeć w kalendarz, lecz powinni nauczyć się czuwać i zabezpieczyć swe serca tak, jak ludzie zabezpieczają swoje domy przed złodziejem. To porównanie do niespodziewanej napaści, która przychodzi właśnie wówczas, kiedy jest najmniej oczekiwana, z jednej strony ostrzega, a z drugiej strony mobilizuje do przeżywania każdego dnia w świetle dobrych czynów. Gniewu Boga unikną ocaleni przez Jezusa wybrani, czuwający i trzeźwi, to znaczy ci, którzy potrafili żyć wolni od wszystkiego, co mogłoby uśpić i odurzyć serce. Przeznaczeniem ucznia jest życie wraz z Chrystusem, nawet jeśli śmierć nastąpi przed Jego paruzją. Spróbujmy, tak, jak Tesaloniczanie, zachęcać się wzajemnie i budować jedni drugich tą właśnie nadzieją.
Psalm responsoryjny: Ps 27, 1bcde, 4. 13-14.
Refren: W krainie życia ujrzę dobroć Boga
Pan moim światłem i zbawieniem moim, *
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia, *
przed kim miałbym czuć trwogę?
krainie życia ujrzę dobroć Boga
O jedno tylko Pana proszę i o to zabiegam, †
żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu *
po wszystkie dni mego życia,
abym kosztował słodyczy Pana, *
stale się radował Jego świątynią.
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana *
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny, *
nabierz odwagi i oczekuj Pana.
Komentarz
Zapewne pierwszym skojarzeniem z tekstem wybranym dziś jako psalm responsoryjny może być przywołanie obrazu pogrzebu. Żegnając naszych bliskich modlimy się, wędrując w procesji pogrzebowej, właśnie tymi słowami, pocieszając serca, że oto w krainie życia ujrzymy dobroć Boga. Pierwotnie ten psalm, jeden z najstarszych, napisany być może jeszcze w epoce przed wygnaniem babilońskim, był modlitwą człowieka, który przyszedł do świątyni, aby złożyć w Bożej obecności swój akt zawierzenia. Jest prześladowany, nierozumiany, być może niesprawiedliwie osądzony. Oddaje się więc Bogu i rozpoznaje w możliwości przebywania w Jego świątyni swoją największą radość. Przeciwności losu wtrącają go za życia w krainę śmierci, on jednak wierzy, że będzie oglądał dobra Pana w krainie żyjących. Jedna i druga perspektywa tej modlitwy jest podnosząca na duchu. Zaufanie Bogu, zarówno w trudnościach doczesnych, jak i w chwili przejścia przez tajemniczy próg wieczności, jest drogą do odnalezienia pokoju serca.
Ewangelia: Łk 4, 31-37
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza. Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy.
A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy: «Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boga». Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego!» Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego, nie wyrządzając mu żadnej szkody.
Wprawiło to wszystkich w zdumienie, i mówili między sobą: «Cóż to za słowo, że z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą».
I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.
Komentarz
Po odrzuceniu w Nazarecie, Jezus udaje się do Kafarnaum, które z czasem przejmie od rodzinnej miejscowości miano „Jego miasta. I oto właśnie tam, w nowym mieście Jezusa, możemy zobaczyć, jak rzeczywiście wypełniają się słowa Pisma. Pełne mocy słowo Jezusa – dobra nowina głoszona ubogim, przynosi owoc. Ujawniają się siły zła. Zły duch, ustami opętanego człowieka, próbuje zdradzić tożsamość Jezusa. On jednak nie chce odbierać czci od demonów i nie pragnie, aby to władca ciemności był Jego pierwszym apostołem. Jezus wie, że to kolejna, desperacka próba sił przeciwnych zbawieniu, aby pozbawić Go autorytetu. Za chwilę zresztą usłyszymy oskarżenia, w których pojawi się zarzut, że oto mocą złych duchów wyrzuca złe duchy… Jezus więc nakazuje księciu tego świata milczenie i uwalnia spętanego kajdanami zła człowieka. Ze złem nie wchodzi się w dyskusję, nawet jeśli szatan chętnie zasiadłby do sympozjalnego stołu. Ojciec kłamstwa, mnożąc słowa, chętnie zaciemniłby prawdę, odwracając znaczenia słów. Jedyny sposób, żeby temu zapobiec, to czyn pełen mocy Bożej. Ta moc rozkazuje duchom nieczystym i nie daje im pola do manewru. Robiąc dziś rachunek sumienia, zapytajmy naszych serc, czy przypadkiem nie wchodzimy w dialogi z ciemnością, która dobrze wie, że Jezus jest Świętym Boga, lecz chciałaby pozostawić nasze serca pod władzą tego, który przeciw świętości Boga podniósł bunt pierworodny.
Autor komentarzy – ks. dr Jarosław Kwiatkowski
Publikacja za zgodą Bractwa Słowa Bożego.