Piątek, 14.11.2025 r.
Pierwsze czytanie: Mdr 13,1-9
Psalm: Ps 19(18), 2-3.4-5b
Ewangelia: Łk 17, 26-37
Pierwsze czytanie: Mdr 13,1-9
Czytanie z Księgi Mądrości. Głupi z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga; z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła, nie poznali Twórcy, lecz ogień, wiatr, powietrze chyże, gwiazdy dokoła, rwącą wodę lub światła niebieskie uznali za bóstwa, które rządzą światem.
Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa – winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca, stworzył je bowiem Twórca piękności; a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw – winni byli z nich poznać, o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił. Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Sprawcę.
Ci jednak na małą zasługują naganę, bo wprawdzie i oni błądzą, ale Boga szukają i pragną Go znaleźć. Obracając się bowiem wśród Jego dzieł, badają, i ulegają pozorom, bo piękne to, na co patrzą. Ale im także nie można wybaczyć: jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy, by móc ogarnąć wszechświat – jakże nie znaleźli rychlej jego Władcy?
Komentarz
Autor natchniony, wypowiadając słowa o głupocie tych, którzy nie poznali Boga, nie jest pyszałkiem. Jest głęboko przekonany o istnieniu Boga, który „cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli”. (Wyj 20,20). Nie może się więc nadziwić, jak inteligentny człowiek widząc niezwykłe piękno i harmonię w świecie, w którym żyje, nie potrafi dostrzec, że musi być „potężniejszy Ten, kto je uczynił” (Mdr 13,4). On wie, że to nie elementy kosmosu są bogami, bo to jest sprzeczne z rozumem, który zna zasadę analogii i proporcjonalności. W ten sposób krytykuje myśl filozoficzną swojej epoki, że nie poszła dalej do odkrycia prawdy o świecie i Bogu.
Doniosłość historiozoficznej części tej księgi wynika z faktu, że po raz pierwszy w historii powstawania świętych ksiąg Biblii zastosowano logiczne narzędzia używane przez filozofię do poznania Boga. Ale myliłby się ten, kto by uważał, że Duch Święty, prawdziwy Stwórca Pisma Świętego, chciał wskazać przez tę najmłodszą księgę nową drogę filozoficzną do zbawienia. Nie po to Bóg objawił się w swoim Synu – Zbawicielu świata.
Przyczyną tego poznawczego zatrzymania się filozofów jest brak Mądrości pochodzącej od Boga, którą można otrzymać tylko dzięki modlitwie. Módlmy się więc tym wołaniem do Boga o dar mądrości, której nauczył nas pseudo-Salomon we fragmencie dziewiątego rozdziału.
Psalm responsoryjny: Ps 19(18), 2-3.4-5b
Refren: Niebiosa głoszą chwałę Pana Boga
Niebiosa głoszą chwałę Boga, *
dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon.
Dzień opowiada dniowi, *
noc nocy wiadomość przekazuje.
Nie są to słowa ani nie jest to mowa, *
których by dźwięku nie usłyszano.
Ich głos się rozchodzi po całej ziemi, *
ich słowa aż po krańce świata.
Komentarz
Jakże trafnie zsynchronizowane są dzisiejsze pierwsze czytanie i ten psalm dla nas współczesnych. Psalmista poucza, jak Bóg objawia się przez majestat stworzenia (objawienie naturalne) i swoje Słowo (objawienie szczególne), co prowadzi do uznania Jego obecności, charakteru i woli. Podstawowe znaczenie tego psalmu to świadectwo o Bogu, który przemawia do ludzkości na te dwa sposoby. Celem zaś jest zrozumienie Bożej miłości i sprawiedliwości, a także życie w odpowiedzi na to objawienie. Struktura tekstu podkreśla te dwa tematy.
Pierwsze sześć wersów dotyczy Bożej chwały w przyrodzie. Niebiosa i ziemia ukazują zdumiewającą moc i twórczy geniusz Boga. Nawet bez słów słońce, gwiazdy i cały wszechświat mówią nam o Bogu Stwórcy. Każdy może zobaczyć to „ogólne objawienie” w przyrodzie, które dowodzi, że Bóg istnieje i czyni nas odpowiedzialnymi za to, że Go nie znamy.
Pozostałe wersy zaświadczają, że Boże prawo (Jego Słowo) jest doskonałe, godne zaufania, prawe i czyste. Dlatego też oczyszcza duszę, daje mądrość, chroni od błędów i grzechów, przynosi radość naszym sercom.
Wynika stad wniosek, że nasze codzienne życie powinno być odpowiedzią na Boże objawienie, wyrażającą wdzięczność, poszukiwanie prawdy i pragnienie bliskiej relacji z Bogiem. Na wątpliwości kogoś, kto nie dostrzega Boga w naturze, psalmista podpowiada modlitwę o taką łaskę:
Oczyść mnie z tego, co przede mną ukryte.
Chroń mnie także przed pychą
Niech nie panuje nade mną.(19: 13b-14)
Ewangelia: Łk 17, 26-37
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza. Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; a przyszedł potop i wygubił wszystkich.
Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba „deszcz ognia i siarki” i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi.
W owym dniu, kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Miejcie w pamięci żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je.
Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą razem mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona».
Pytali Go: «Gdzie, Panie?» On im odpowiedział: «Gdzie jest padlina, tam zgromadzą się i sępy».
Komentarz
Temat modlitwy czy wiary zniknął już nawet z rozmów przyjaciół. Stał się pewnego rodzaju tabu. Czy więc rozważając ten fragment Ewangelii, nie warto się zapytać, jak być Noem naszych czasów, żeby przetrwać?
Najpierw trzeba dostrzec, że Bóg w swojej Miłości na różne sposoby nas ostrzega. Być może nie umieliśmy się też przedtem modlić i nasze modlitwy nie zostały wysłuchane tak, jak tego pragnęliśmy. Trzeba nam też bardziej słuchać Boga niż ludzi i czuwać, aby nie przegapić tego Bożego głosu wołając: “mów Panie, sługa Twój słucha”.
Chrystus ponadto poucza, że gdy przyjdzie czas prześladowań, to aby ratować swe życie, trzeba być gotowym, by w jednej chwili porzucić nawet dorobek całego swego życia. Zapowiada też dramatyczne rozłamy między nawet najbliższymi sobie. Jedni wybiorą apostazję, aby pożyć trochę dłużej, ale ostatecznie pójść na zatracenie. Inni zostaną wierni Chrystusowi za cenę nawet śmierci męczeńskiej, ale zdobędą wieczność. Musimy się uczyć ostatecznych wyzwań: za kim pójdę? Czy za Chrystusem?
Skoro więc tak niewiele pozostało do zniszczenia, może też i niewiele czasu pozostało? Jedno jest pewne, skoro ludzie nie chcą słuchać Boga, to czeka ludzkość to, co zapowiedział prorok Izajasz: „Zatwardź serce tego ludu, znieczul jego uszy, zaślep jego oczy, iżby oczami nie widział ani uszami nie słyszał, i serce jego by nie pojęło, żeby się nie nawrócił i nie był uzdrowiony.” [6, 10]
Autor komentarzy – Andrzej Kowalski
Publikacja za zgodą Bractwa Słowa Bożego.

